"nie - mów mi, co chcę usłyszeć,bojąc się, że nigdy nie poznasz co to strach,doświadczaj czego tylko potrzebujesz,będę dalej walczył z zazdrością,aż kurwa zniknie"
Powiem ci coś, mam takiego znajomego
Który sprawia, że czuję, że chciałem więcej
niż dało się ukraść
Aresztuję się,
będę nosił odznakę
Zboczę ze swej drogi
by udowodnić, że wciąż, że wciąż czuję jej zapach na tobie
Prawda! - przykryta dla bezpieczeństwa
Nie mogę pozwolić ci mnie udusić
Chciałbym, ale to by się nie udało
Równoważąc i wymieniając się
Niczego nie żałuję.
Który sprawia, że czuję, że chciałem więcej
niż dało się ukraść
Aresztuję się,
będę nosił odznakę
Zboczę ze swej drogi
by udowodnić, że wciąż, że wciąż czuję jej zapach na tobie
Prawda! - przykryta dla bezpieczeństwa
Nie mogę pozwolić ci mnie udusić
Chciałbym, ale to by się nie udało
Równoważąc i wymieniając się
Niczego nie żałuję.
Linia basu, która w wykonaniu Novoselica
otwiera „Lounge Act” nie brzmi wcale jak otwarcie utworu
coctail-jazzowego, lecz muzycy żartowali, że dynamiczny feeling piosenki
przypomina swym charakterem retro- swingujący nastrój prezentowany
przez podrzędne zespoły przygrywające w hotelowych barach. Tak więc
utwór, którego zalążek stanowi pozbawiony jeszcze
tekstu jam, otrzymał głupawo przewrotny tytuł, który na dobre do niego
przylgnął. Kiedy jednak Cobain ukończył tekst, tuż przed nagraniem
utworu w czasie sesji w Smart Studios, miał on z tytułem niewiele
wspólnego. Kiedy Kurt opuścił
Aberdeen, by zamieszkać ze swoja dziewczyną Tracy Marander w
Olympii, zaczynał powoli stawać na nogi jako autor, muzyk i artysta.
Uświadomił sobie wówczas, że cechy osobowości, które wcześniej spychały
go na margines, stały się jego przepustką do lepszego świata. Gdy zaczął
coraz ambitniej podchodzić do swej muzyki, stanął
w obliczu osobistego dylematu.
Podczas gdy Tracy była podpora –
zarówno moralną jak i finansową – jego artystycznych i muzycznych
poszukiwań, to właśnie tak wielkie oddanie tym poszukiwaniom sprawiło,
że ciężko mu było się stać „odpowiednim i dobrym chłopakiem” w
konwencjonalnym tego słowa znaczeniu. Nie przywołując żadnych konkretów, Cobain w utworze
„Lounge Act” powraca do uczucia lojalności podzielonej pomiędzy miłość i
sztukę. Choć w piosence nie
brakuje sympatii i współczucia w stosunku do osoby będącej adresatem
tych słów, drwi ona z przytłaczającego
bezpieczeństwa związku, które odgradzało zakochaną parę od świata.
Świata, który jedna z osób bardzo pragnie poznać lepiej. W piosence
można również znaleźć mgliste odniesienia do tych osób z Olympii, które
zainspirowały Cobaina i potrafiły docenić jego twórczy trud. Pojawiająca
się w refrenie „przyjaciółka, które
sprawia, że czuję” („friend who makes me feel”), to prawdopodobnie
Tobi Vail, perkusistka zespołu Bikini Kills i znajoma Cobaina, która
odegrała istotną rolę w powstaniu feministycznego ruchu „Riot Grrl”
ogarniającego swym zasięgiem północny- zachód Stanów Zjednoczonych na
początku lat 90. Energia i
pasja, którą Vail i inne dziewczyny z „Riot Grrl”, przepełniająca
ich muzykę sprawiła, że Cobain na tyle poważnie potraktował swoja
twórczość, by uczynić z Nirvany ważna grupę na muzycznej scenie Seattle.
I tak też się stało, że dopiero po sukcesie Nirvany, Bikini Kill i inne
zespoły spod sztandaru „Riot
Grrl”, mogły zarejestrować swoja muzykę na płytach (maksi- singiel
Bikini Kill „Bikini Kill”
wydany w 1992 roku przez wytwórnię Kill Rock Stars z Olympii, był jednym
z najważniejszych dokonań tego ruchu). „Lounge Act” na albumie
„Nevermind” kończy
się przykładem „pożytecznych zabaw” w studiu. Muzycy, nie mogąc
znaleźć zakończenia, które by ich w pełni zadowalało, po prostu zwolnili
obroty maszyny nagrywającej i w ten sposób stworzyli warczące
de-crescendo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz