"przyrzekam ci - byłem prawdziwy, pozwól mi się przelecieć, zranić cię chcę pomocy, zadowalam siebie."
Polly chce krakersa.
Myślę, że powinienem najpierw z niej "wyjść"
Myślę, że ona potrzebuje trochę wody,
Żeby ugasić palnik.
To nie ja, nie zapładniam.
Pozwól mi spiąć twoje brudne skrzydła
Pozwól mi się przelecieć, zranić cię
Chcę pomocy, zadowalam siebie.
O Polly:
Cobain rzadko szukał
natchnienia w gazetach, lecz czasami przeczytany artykuł wywierał na nim
tak mocne wrażenia, że odpowiadał na niego piosenką. Tak też był w
przypadku historii o nieludzkim traktowaniu dzieci, którą zamienił w
niepokojący utwór „Paper Cuts”; tak też było
w przypadku „Polly”. W 1987 roku gazety w Seattle opisały
wstrząsającą historię; młoda dziewczyna po punk – rockowym koncercie w
Community World Theater w Tacoma została zgwałcona przez człowieka o
nazwisku Gerald Friend. Friend zaciągnął ją do przyczepy campingowej, w
które mieszkał, gdzie związał,
kilkakrotnie zgwałcił i torturował wykorzystując przy tym pejcze,
brzytwy i palnik tlenowy. Nieszczęsnej dziewczynie udało się na
szczęście uciec, gdy oprawca zabrał ją samochodem, by załatwić kilka
spraw. Friend został aresztowany, skazany i do dziś przebywa w
więzieniu. Cobain pragnął przekazać w utworze cały horror kryjący
się za tą historią, lecz tragizm incydentu sprawił, że nie bardzo
umiał sobie z tym wszystkim poradzić. „Polly” powstała w okresie prac
nad „Bleach”, lecz przeszła kilka przeobrażeń: czasami brzmiała surowo,
nieraz jak utwór akustyczny, czasami przybierała bardziej „elektryczną”
formę.
Cobain wyciszał i przesiewał obrazy, które pragnął w niej zamknąć,
aż udało mu się uchwycić impresjonistyczne, lecz nie mniej przez to
udręczone padające z ust gwałciciela. To właśnie sprawia, ze „Polly” tak
bardzo wyróżnia się sposób innych utworów. Zarejestrowano ją w czasie
sesji do maksi-singla „Blew”
i podczas przygotowań nagrań demo w Smart Studios. Wersja nagrana w
Smart Studios oparta na delikatnych akordach gitary akustycznej została
uznana prze producenta Butcha Viga i członków zespołu za najlepiej
oddającą tragizm i koszmar wydarzenia. Na „Nevermind” zachowano jej
surowy charakter, przez co pozostawała w kontraście
do reszty albumu. W szaleńczym zamieszaniu koncertów Nirvany
„Polly” często wprowadzała przejmujący moment ciszy. Nastrój utworu
sprawił, że nie kto inny jak sam Bob Dylan obejrzał występ zespołu w
Nowym Jorku (MTV Unglupped In New York), właśnie dzięki „Polly” opisał
Nirvanę jako zespół „z
charakterem”, a o Cobainie wyraził się, że „ten dzieciak ma
serce”. Piosenka zatoczyła niezwykle przykry krąg, kiedy w 1991 roku
para zwyrodnialców zgwałciła młodą dziewczynę śpiewając przy tym
„Polly”. Cobain podsumował ten incydent w notatkach do albumu
„Intesticide” pisząc: na tych dwóch szkoda było spermy i jajeczek. Stwierdził dalej: Ciężko
jest mi się pogodzić z myślą, że mamy wśród swojej publiczności takie
szumowiny. Przepraszam, ze wyrażam się tak parszywie, ale to właśnie
czuję.źródło :totalnirvana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz