środa, 27 czerwca 2012

"polly"

"przyrzekam ci - byłem prawdziwy, pozwól mi się przelecieć, zranić cię chcę pomocy, zadowalam siebie."

Polly chce krakersa.
Myślę, że powinienem najpierw z niej "wyjść"
Myślę, że ona potrzebuje trochę wody,
Żeby ugasić palnik.


To nie ja, nie zapładniam.
Pozwól mi spiąć twoje brudne skrzydła
Pozwól mi się przelecieć, zranić cię
Chcę pomocy, zadowalam siebie.

O Polly:
Cobain rzadko szukał natchnienia w gazetach, lecz czasami przeczytany artykuł wywierał na nim tak mocne wrażenia, że odpowiadał na niego piosenką. Tak też był w przypadku historii o nieludzkim traktowaniu dzieci, którą zamienił w niepokojący utwór „Paper Cuts”; tak też było w przypadku „Polly”. W 1987 roku gazety w Seattle opisały wstrząsającą historię; młoda dziewczyna po punk – rockowym koncercie w Community World Theater w Tacoma została zgwałcona przez człowieka o nazwisku Gerald Friend. Friend zaciągnął ją do przyczepy campingowej, w które mieszkał, gdzie związał, kilkakrotnie zgwałcił i torturował wykorzystując przy tym pejcze, brzytwy i palnik tlenowy. Nieszczęsnej dziewczynie udało się na szczęście uciec, gdy oprawca zabrał ją samochodem, by załatwić kilka spraw. Friend został aresztowany, skazany i do dziś przebywa w więzieniu. Cobain pragnął przekazać w utworze cały horror kryjący się za tą historią, lecz tragizm incydentu sprawił, że nie bardzo umiał sobie z tym wszystkim poradzić. „Polly” powstała w okresie prac nad „Bleach”, lecz przeszła kilka przeobrażeń: czasami brzmiała surowo, nieraz jak utwór akustyczny, czasami przybierała bardziej „elektryczną” formę. Cobain wyciszał i przesiewał obrazy, które pragnął w niej zamknąć, aż udało mu się uchwycić impresjonistyczne, lecz nie mniej przez to udręczone padające z ust gwałciciela. To właśnie sprawia, ze „Polly” tak bardzo wyróżnia się sposób innych utworów. Zarejestrowano ją w czasie sesji do maksi-singla „Blew” i podczas przygotowań nagrań demo w Smart Studios. Wersja nagrana w Smart Studios oparta na delikatnych akordach gitary akustycznej została uznana prze producenta Butcha Viga i członków zespołu za najlepiej oddającą tragizm i koszmar wydarzenia. Na „Nevermind” zachowano jej surowy charakter, przez co pozostawała w kontraście do reszty albumu. W szaleńczym zamieszaniu koncertów Nirvany „Polly” często wprowadzała przejmujący moment ciszy. Nastrój utworu sprawił, że nie kto inny jak sam Bob Dylan obejrzał występ zespołu w Nowym Jorku (MTV Unglupped In New York), właśnie dzięki „Polly” opisał Nirvanę jako zespół „z charakterem”, a o Cobainie wyraził się, że „ten dzieciak ma serce”. Piosenka zatoczyła niezwykle przykry krąg, kiedy w 1991 roku para zwyrodnialców zgwałciła młodą dziewczynę śpiewając przy tym „Polly”. Cobain podsumował ten incydent w notatkach do albumu „Intesticide” pisząc: na tych dwóch szkoda było spermy i jajeczek. Stwierdził dalej: Ciężko jest mi się pogodzić z myślą, że mamy wśród swojej publiczności takie szumowiny. Przepraszam, ze wyrażam się tak parszywie, ale to właśnie czuję.
źródło :totalnirvana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz