najszczęśliwszym dniem mojego życia był ten, po którym nie nadeszło jutro
środa, 27 czerwca 2012
"stay away"
"trzymaj się z daleka"
małpa widzieć, małpa robić
{nie wiem dlaczego }
wolałbym być martwy niż cool
{nie wiem dlaczego}
każdy wers kończy się rymem
{nie wiem dlaczego}
mniej to więcej, miłość jest ślepa
{ nie wiem dlaczego}
trzymaj się
trzymaj się z daleka x3
ustąp, uśmiechnij się
{nie wiem dlaczego }
modowe brednie, modny styl
{nie wiem dlaczego }
wyrzuć to i zachowaj
{nie wiem dlaczego}
muszę mieć trującą skórę
{nie wiem dlaczego}
trzymaj się
trzymaj się z daleka
tzymaj się z daleka
trzymaj się z daleka x2
małpa widzieć, małpa robić
{nie wiem dlaczego }
wolałbym byc martwy niż cool
{-nie wiem dlaczego }
każdy wers kończy się rymem
(nie wiem dlaczego}
mniej to więcej, miłość jest ślepa
{nie wiem dlaczego}
trzymaj się
trzymaj się z daleka x 3
nie wiem dlaczego x 2
trzymaj się
trzymaj się z daleka x 8
Bóg jest gejem!
Spośród piosenek zamieszczonych na
„Nevermind”, „Stay Away” („Zostawcie Mnie”) ma najdłuższą historię.
Podstawowy riff tego utworu powstał bowiem w czasie, kiedy Cobain
nagrywał materiał na taśmę Fecal Matter. Potem rozwinął go w pełny
gitarowy utwór, który mu się
spodobał, lecz tekst przechodził wiele przeobrażeń zanim autor
doszedł do wniosku, że znalazł to czego szukał. Choć Cobain często
pomniejszał rolę swoich tekstów, uwielbiał słowo pisane i bardzo często
ciężko pracował, by osiągnąć zamierzony efekt. Bez względu na to gdzie
spal, w pobliżu łóżka zawsze znajdowało się
kilka notatników (miał bowiem zwyczaj zapisywania tekstów, wierszy
i luźnych przemyśleń). Kiedy wpadł na jakiś pomysł, znalazł prosty rym
czy też tylko tytuł, który jego zdaniem był wart dalszych poszukiwań,
natychmiast przelewał go na papier. Wiele piosenek z „Nevermind” na
pewnym etapie zawierało kilka różnych,
gotowych do wykorzystania zwrotek i refrenów, a ostateczny kształt
przybierało dopiero w tedy, gdy naciskany przez terminy Cobain na
poważnie zaczynał redagować teksty swoich piosenek. „Stay Away”
początkowo nosił tytuł „Pay To Play” („Płać Żeby Grać”) i nawiązywał do
perfidnego zwyczaju, któremu
hołdowały kluby w połowie lat 80-tych, kiedy na scenie muzycznej
dominowały zespoły glam rockowe. Zamiast zapraszać zespól i wypłacać mu
skromne honorarium lub procenty z zysków ze sprzedanych biletów,
właściciele klubów zaczęli pobierać od wykonawców opłaty za czas
spędzony na scenie. Najczęściej polegało to na
zmuszaniu zespołów do wykupienia dużej części biletów po ustalonej
cenie. Potem już sami muzycy musieli się zatroszczyć o ich dalszą sprzedaż – jeśli chcieli cokolwiek zarobić musieli oczywiście podnieść cenę. Mimo,
że prawa rządzące ekonomia na poziomie klubów nigdy nie były
sprawiedliwe, a ten system był wyjątkowo paskudny, gdyż przekładał
marketing i znane nazwiska ponad wartość
muzyki. Przerobiony przez Cobaina tekst stracił bezpośrednie
odniesienie do tego niesprawiedliwego systemu, lecz pozostał ostrym
potępieniem idącej w złym kierunku sceny rockowej. W czasach gdy rockowe
trendy dyktowały takie zespoły jak choćby Guns’n’Roses, Cobain
krzyczał, ze woli być „martwy niż modny”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz